wtorek, 7 grudnia 2010

Odbijanie, ulewanie i inne kłopoty

Czy rzeczywiście dziecku musi się zawsze odbić?

Dzieciom powoli jedzącym rzadko się odbija. Im bardziej łapczywie dziecko pije, tym więcej połyka powietrza. Mu­si się ono ulotnić, aby dziecka nie bolał brzuszek (jedno­krotne odbicie się wystarczy). Aby pomóc dziecku w od­bijaniu, trzeba unieść je po karmieniu do pozycji pionowej i poklepać leciutko po plecach.
Można także łagodnie pomasować dziecko po ple­cach po karmieniu, kiedy leży w poprzek na kolanach matki. Czasem z powietrzem wydostaje się na zewnątrz odrobina mleka. Warto więc mieć w pobliżu pieluszkę czy ściereczkę. Zwykle niemowlę nie potrzebuje dużo czasu na ulanie, ponieważ pęcherzyk powietrza w brzuchu jest zwykle tak duży, że szybko unosi się do góry. U wielu dzieci obowiązkowe odbijanie się nie jest jed­nak konieczne i nie powinno się próbować wywołać go za wszelką cenę. Jeśli dziecko zasypia tuż po karmieniu (piersią lub z butelki) wystarczy odrobinę pokołysać ma­lucha i włożyć go do łóżeczka. Jeśli nie śpi, odbijanie jest i tak zbędne, ponieważ pęcherzyk powietrza zniknie pod­czas zabawy.

 Podczas podnoszenia do góry moje H dziecko wypluwa mleko - czy całe I karmienie piersią było na próżno?

Wiele dzieci jest „plujkami". Skłonności do tego mają przede wszystkim dzieci żywotne, jedzące pospiesznie i łapczywie. Zwykle wypluta ilość mleka wygląda na więk­szą niż jest w rzeczywistości. Jeśli dziecko dalej zachowu­je się normalnie i dobrze się rozwija, rodzice nie muszą się niczym martwić. Czasem sprawcą jest zbyt duża ilość połkniętego powietrza. Częste przerwy w karmieniu pier­sią ułatwiają dziecku odbijanie. Zwróć uwagę na to, aby dziecko połykało mało powie­trza. Warto delikatnie ścisnąć piersi matki przed karmieniem, aby strumień mleka spowodowany odruchem wypływu mleka nie byt zbyt gwałtowny. Jeśli jednak dziecko ma go­rączkę lub nie rozwija się prawidłowo, w każdym wypadku powinnaś iść do pediatry. Gdy dziecku ulewa się po posiłku szerokim łukiem, może to być objawem choroby.

 Niekończące się marudzenie wieczorami I kosztuje mojego męża i mnie wiele I nerwów. Czy to się kiedykolwiek skończy?

Wieczorne fazy niepokoju zdarzają się - w mniejszym lub większym nasileniu - w każdej rodzinie z noworodkiem i stanowią poważne obciążenie. Klasyczny wiek: do ok. 12 tygodnia po narodzinach. Klasyczna pora dnia: godz. 18-23- Dziecko jest bardzo niespokojne, dużo plącze, chcia­łoby nieustannie ssać pierś, ale pije tylko kilka łyków. Nie może się wcale uspokoić. Jednak warto wtedy wiedzieć, że dziecko nie jest głodne! Ssanie piersi stanowi tylko krót­kotrwałą pociechę (ssanie uspokaja!). Pomóc może noszenie dziecka, łagodny masaż brzusz­ka, kontakt cielesny lub ssanie małego palca. Może to zro­bić nie tylko matka! Właśnie teraz potrzebuje ona odpo­czynku! Krótki wieczorny spacer bez męża i dziecka
pomoże ukoić skołatane nerwy. Lekarstwem może się oka­zać również spacer z dzieckiem w chuście lub wózku, co pozwoli na przesunięcie w czasie kolejnego karmienia piersią.

 Wzdęcia, których się obawialiśmy, H rzeczywiście pojawiły się u naszego I dziecka. Jak sobie z nimi poradzić?

Nie znaleziono jeszcze cudownego lekarstwa na wzdęcia oraz kolki trzymiesięczne. Jednak w wielu przypadkach pomagają następujące metody:

> niesłodzona herbatka koperkowa, anyżkowa, kmin­kowa lub rumiankowa (uwaga przy ryzyku wystąpie­nia alergii, także zioła mogą być jej przyczyną), u dzie­ci karmionych piersią pite przez matkę, dzieciom karmionym z butelki można przygotować mieszankę mleczną na bazie herbatki zamiast wody;

> ponoś dziecko, pokołysz i polulaj;

> połóż dziecko na plecach, poglaszcz i masuj jego brzu­szek okrężnymi ruchami zgodnie z kierunkiem wska­zówek zegara;

> unieś dziecko, połóż je potem na brzuszku i głaszcz ła­godnie plecki, poćwicz trochę jego nóżki, dzięki temu gromadzące się gazy mogą się ulotnić;

> połóż dziecko nagim brzuszkiem na swoim nagim brzuchu - ciepło czyni cuda;

> połóż ciepłą (nie gorącą) poduszkę wypełnioną pest­kami wiśni na brzuchu (uwaga, nie kładź termofora, ponieważ może on pęknąć i spowodować oparzenia!);

> leki likwidujące wzdęcia (Espumisan, Esputicon) mo­gą ułatwić wydostanie się powietrza z żołądka, są mniej skuteczne w przypadku, gdy powietrze już się znajduje w jelitach;

> ułóż dziecko na brzuszku na swoim przedramieniu i po­noś je;

> karm dziecko piersią w spokoju, z kilkoma przerwami w karmieniu;


 czy zjadłaś może coś, co powoduje wzdęcia?

> granulki homeopatyczne:

Colocynthis C6 lub D6, jeśli dojdzie po poprawy sytu­acji w wyniku założenia skarpetek na stopy, odejścia wiatrów lub masaży: 3 razy dziennie 3 granulki. Lypocodium C30 lub D30, jeśli twoje dziecko plącze wieczorem i ma wzdęty brzuszek: 1 raz dziennie 3 gra­nulki po południu lub wieczorem;
> jeśli bóle nie ustępują, zasięgnij rady pediatry.

Czkawka dziecka brzmi okropnie. Czy dziecko też tak odczuwa?

Dzieci często cierpią na czkawkę. Wiele matek trapionych jest czkawką nawet podczas ciąży. Dzieciom nie sprawia to jednak różnicy, i nie czują się w wyniku tego szczegól­nie niekomfortowo. Nie jest to takie dręczące, jak się wy­daje dorosłym. Także czkawka ma związek z powietrzem, które gromadzi się w organizmie. Dochodzi do gwałtow­nych skurczów przepony i dziecko ma czkawkę. Czasami czkawka pojawia się wtedy, kiedy dziecku jest zimno. Jasność sytuacji daje wtedy kontrolne sprawdze­nie stopek.

Mamy „krzyczące dziecko". Czy jest na to jakieś lekarstwo?


Kiedy dziecko zacznie ssać pierś, czkawka ustąpi. W pierwszych tygodniach wcale nie jest łatwo się zorien­tować, co dziecku dolega. Jedynym sygnałem, aby spraw­dzić, co się z nim dzieje, jest płacz dziecka o jednakowej głośności, o stałym natężeniu i zaczerwienionej od płaczu główce, przy wierzgających rączkach i nóżkach. Dopiero po kilku tygodniach może się zmienić ton płaczu, a różne potrzeby będą artykułowane w różny sposób. Jeśli zaspokojone są wszelkie potrzeby fizyczne dziec­ka, powinnaś sprawdzić atmosferę w rodzinie i być może - jeśli chodzi o fazę wieczornego płaczu - zmniejszyć tempo codziennego życia. Nerwowi i zestresowani rodzice przekazują dziecku zmienione napięcie powierzchni skó­ry i sygnalizują w ten sposób, że coś jest nie w porządku. Włącz muzykę relaksacyjną lub medytacyjną, przygaś lam­py i delikatnie kołysz dziecko w takt muzyki. Spróbuj się także przy okazji sama odprężyć, dziecko odbiera twój na­strój jak radar. Niemowlęta od około czwartego tygodnia życia bar­dziej świadomie wchłaniają wrażenia z codziennego dnia. Mogą przy tym całkowicie wyłączyć niepożądane zakłó­cenia. Wiele dzieci reaguje w dzisiejszych czasach krzy­kiem na pośpiech i hałas, natomiast inne przyjmują to spo­kojniej. Do zabiegania i zamieszania dnia codziennego (przede wszystkim wieczorem) należy dodać przeciążenie wszystkimi nowymi wrażeniami, obrazami i szmerami, z którymi dziecko jest codziennie konfrontowane. Dziec­ko reaguje więc głośnym krzykiem na nagromadzone na­pięcie. Nie popadaj w zwątpienie, gdy nie przynoszą rezulta­tów wszelkie próby uspokojenia za pomocą herbatek, kro­pli, globulek, noszenia lub wożenia. Dziecko, które może się wypłakać w ramionach rodziców, czuje się zrozumia­ne i akceptowane. Po około 3-4 miesiącach większość ro­dziców ma już tę fazę niemowlęcia za sobą.

Nasze dziecko zasypia tylko ze smoczkiem w buzi. Czy możemy na to pozwalać?

Ssanie i cmoktanie jest jedną z najsilniejszych potrzeb nie­mowlęcia. Jeśli dziecko nie ma smoczka, to znajdzie so­bie kciuk, rożek pieluszki czy coś innego, dzięki czemu bę­dzie mogło zaspokoić swoje „ssacze" potrzeby. Jeśli mu to uniemożliwisz - zaprotestuje. Oczywiście nie powinnaś przy każdej okazji wsuwać dziecku smoczka do buzi, jed­nak jeśli będzie go potrzebowało, da znać. Psychologowie przypuszczają, że potrzeba ssania niezaspokojona w wieku niemowlęcym może prowadzić u dorosłych do zaspokajania zastępczego, takiego jak np. obgryzanie paznokci, palenie papierosów czy ciągle ssanie cukierków.

 Słyszałam o strasznych deformacjach H zgryzu. Czy nie powinniśmy próbować I odzwyczajać dziecko od ssania kciuka?

Kciuk czy smoczek? Pytanie wywołuje silne dyskusje i spo­ry między doświadczonymi matkami, wewnątrz rodziny, a nawet wśród lekarzy. Na rynku można dostać smoczki z kauczuku natural­nego lub silikonu, które regulują pozycję szczęki. Ale two­je dziecko nie lubi takich smoczków. Jest szczęśliwe ze swoim zawsze dostępnym kciukiem. Pozwól mu na tę przyjemność - poza tym nie ma wystarczających dowo­dów na to, że krótkotrwale ssanie kciuka może wywołać zniekształcenie szczęki.

Czy karmienie piersią chroni przed kolejną  ciążą?

Odpowiedź brzmi - i tak, i nie. Karmienie piersią zalicza się do wskazań, które należy wziąć pod uwagę w zapo­bieganiu ciąży po porodzie. Główną rolę odgrywają tu in­tensywność karmienia piersią i jego częstotliwość. U kobiet karmiących wyłącznie piersią, które nie miały jeszcze men­struacji po porodzie, należy liczyć się z prawdopodobień­stwem ciąży poniżej 2% w ciągu pierwszych sześciu mie­sięcy po porodzie. Kobieta, która nie karmi piersią, może ponownie zajść w ciążę po 6-8 tygodniach po porodzie.

Czy jest metoda zapobiegania ciąży I szczególnie polecana po porodzie?

Odpowiednie są wszelkie metody mechaniczne takie jak prezerwatywa, diafragma i kapturek naszyjkowy. Nie da­ją one jednak stuprocentowej pewności. Zalecanym dziś środkiem jest dostarczenie hormonu gestagenu, który można przyjąć albo doustnie, albo w postaci injekcji. Pre­paraty gestagenowe nie mają wpływu na wytwarzanie po­karmu (podobno nawet nieco poprawiają zawartość pro­tein w mleku). Odradzamy stosowanie preparatów złożonych ze względu na negatywny wpływ estrogenów na karmienie piersią.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz